Aktualności 11 czerwca 2025
401Views
Livestreaming to jeden z najszybciej rozwijających się kanałów marketingowych. Niestety – w świecie streamingu liczby potrafią zwodzić. Fałszywe wyświetlenia, generowane przez tzw. viewboty, zniekształcają rzeczywistość, wprowadzając w błąd zarówno streamerów, jak i marki inwestujące w influencer marketing. Jakie sygnały wskazują na obecność sztucznej widowni?
Wyobraź sobie, że Twoja marka angażuje się w kampanię reklamową podczas popularnego streamu. Oczekujesz realnego zaangażowania odbiorców i wzrostu świadomości marki.
Jednak po zakończeniu kampanii okazuje się, że mimo imponujących statystyk oglądalności, nie odnotowujesz żadnych korzyści biznesowych. Co poszło nie tak? Otóż – to wina cyberoszustów.
Z danych Campaign Asia wynika, że aż 10% światowych wydatków na reklamę online trafia w ręce oszustów. Juniper Research szacuje, że straty sięgają nawet 100 miliardów dolarów rocznie. W przypadku transmisji na żywo wskaźnik oszustw może wynosić nawet 90%, a liczby te rosną w okresach wzmożonej aktywności reklamowej, jak Black Friday czy święta.
Problem sztucznej widowni nie dotyczy już wyłącznie nieuczciwej konkurencji między twórcami internetowymi. To realne zagrożenie dla Twojej marki.
Nie zawsze łatwo wykryć manipulacje w statystykach oglądalności, ale istnieją pewne wzorce, które powinny wzbudzić podejrzenia.
Obraz: Przykład czatu zasiedlonego przez boty
Przykładowo nagłe skoki liczby widzów, gdzie stream zyskuje setki oglądających w ciągu kilku sekund bez wyraźnego powodu, mogą wskazywać na użycie botów. Podobnie, stała liczba widzów przez długi czas, bez naturalnych fluktuacji, sugeruje sztuczne podtrzymywanie widowni.
Z kolei, jeśli stream ma setki widzów, ale tylko kilka komentarzy na czacie, może to oznaczać, że większość to nieaktywni użytkownicy lub boty. Powtarzalne lub nieadekwatne wiadomości również mogą świadczyć o automatycznych botach generujących ogólne komentarze niezwiązane z treścią.
Obraz: Statystyki nieuczciwych streamerów bardzo często wyglądają niepokojąco regularnie – w rzeczywistości trudno jest o utrzymanie stałego, regularnego poziomu widzów bez wyraźnych odchyłów.
Dodatkowo kanał z wysoką oglądalnością, ale niską liczbą stałych obserwujących, może korzystać z praktyk sztucznego zwiększania liczby widzów.
Na koniec musisz pamiętać, że popularni streamerzy zazwyczaj mają zaangażowaną społeczność na różnych platformach – nie tylko np. na YouTubie czy Twitchu. Brak takiej aktywności może budzić podejrzenia.
Fałszywe wyświetlenia w streamingu to poważne wyzwanie dla branży influencer marketingu. Monitorowanie wzorców oglądalności, interakcji z widzami oraz spójności danych pomoże Ci w identyfikacji i unikaniu nieuczciwych praktyk. Szerzej o tym, jak ustrzec się przed viewbotami i jak z nimi walczyć opiszemy w kolejnym artykule.
Cezary Dobrowolski,
Brand Marketing Manager, inStreamly
KOMENTARZ – Filip Vukić, Head of Community w inSTREAMLY:
Zjawisko viewbotów to poważny problem, który dotyka zarówno streamerów, jak i reklamodawców. Sztuczne generowanie wyświetleń i aktywności na streamach prowadzi do wypaczenia statystyk, a w konsekwencji do błędnych decyzji biznesowych. Firmy inwestujące we współpracę z twórcami mogą tracić znaczne sumy pieniędzy, nie osiągając zamierzonych efektów.
Kluczowe sygnały ostrzegawcze: